trele morele
PANI-poproszę sześć plasterków tej wędliny
ANDZIA-tej wędliny?-upewnia się Andzia
PANI-tak
ANDZIA-sześć plasterków?-upewnia się Andzia
PANI-tak
Andzia kroi i wraca do lady
Pani ogląda pokrojoną wędlinkę
PANI-ile mi pani ukroiła tych plasterków?
ANDZIA-sześć,tak jak pani prosiła
Pani wzdycha i wywraca oczętami
ANDZIA-za mało?mogę dokroić
PANI-nie,no dobrze,niech już tak zostanie...
Podziwiam Andzie za cierpliwosc:) Klienci to zlo.
OdpowiedzUsuńDzis pani w sklepie /polskim/do mnie:
Czy moge w czyms pani pomoc? - /mila pomocna i sympatyczna/
a ja: nie sadze
usmiechnelam sie i wyszlam...
praca to praca,trzeba się uśmiechać :)
UsuńNie wiem dlaczego, ale po przeczytaniu tego (nibyzabawnego) tekstu, pomyślałem sobie: Polski mental. W tym najgorszym wydaniu. Cichy, ukryty, obrzydliwy.
OdpowiedzUsuń