flaczarki...

Andzia też bywa nierozgarnięta i popełnia gafy.

Pamiętam ,jak dziś,kiedy zapytano ją czy są flaczarki z głupią miną odpowiedziała ,że właśnie się skończyły a prawda jest taka,że nie wiedziała co to jest.Dla zupełnej jasności pragnę wyjaśnić,że to są plastikowe miseczki ,np. do flaczków właśnie

 Zdarzyło się także ,że ponaglana przez klienta odpowiedziała:

-Chwileczkę,nie mam dwóch rąk....

Morał z tego taki -nikt nie jest idealny :)

2 komentarze:

  1. Zdarzyło mi się, że na skargę klienta na autobus (z logo hipermarketu, darmowy, rozwożący po całym mieście), który odjechał dwie minuty wcześniej niż powinien, odpowiedzieć: I co mam go teraz gonić? Praca w handlu to niezła szkoła życia, tak sobie myślę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. ludzie bywają różni,nieraz trzeba być niezłym psychologiem :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...