Andzia też bywa nierozgarnięta i popełnia gafy.
Pamiętam ,jak dziś,kiedy zapytano ją czy są flaczarki z głupią miną odpowiedziała ,że właśnie się skończyły a prawda jest taka,że nie wiedziała co to jest.Dla zupełnej jasności pragnę wyjaśnić,że to są plastikowe miseczki ,np. do flaczków właśnie
Zdarzyło się także ,że ponaglana przez klienta odpowiedziała:
-Chwileczkę,nie mam dwóch rąk....
Morał z tego taki -nikt nie jest idealny :)
Zdarzyło mi się, że na skargę klienta na autobus (z logo hipermarketu, darmowy, rozwożący po całym mieście), który odjechał dwie minuty wcześniej niż powinien, odpowiedzieć: I co mam go teraz gonić? Praca w handlu to niezła szkoła życia, tak sobie myślę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ludzie bywają różni,nieraz trzeba być niezłym psychologiem :)
OdpowiedzUsuń