rozmowy prywatne
klient-ooo zmieniła pani fryzurę
Andzia-no
klient-była pani u fryzjera?
Andzia-nie,fryzjerka była u mnie
klient-i co,nie było pani w domu?
Andzia-no nie,ale włosy mi obcięła
klient-co fachowiec,to fachowiec
wiem,głupi dialog
ale prawdziwy...
do poczytania
- Przed Biedronką chodziłam na bazarek. Przyjeżdżał samochodem z Niemiec taki jeden, miał kawę i proszek do prania. Wielka paka mielonej, nierozpuszczalnej, bo tego w moim domu nigdy nie będzie, kosztowała 15 złotych. Płaciłam, bo niemieckie i taniej niż w sklepach. "O, ty gnojku jeden!" - powiedziałam mu, jak Biedę otworzyli. "Wynoś się stąd! Wszystkim powiem, żeś złodziej!". Trzy tygodnie później już go na bazarku nie było. A ja kupuję kawę, tak samo wielką, za siedem złotych. Ciarki przechodzą, taka mocna.
Wanda ma 51 lat, mieszka w Janikowie pod Inowrocławiem.
reszta do przeczytania tu
Wanda ma 51 lat, mieszka w Janikowie pod Inowrocławiem.
reszta do przeczytania tu
Subskrybuj:
Posty (Atom)